Bartosz Soczyński: “Nie mam zamiaru traktować Rakowa jako przystanku”

4 February 2012 12:13 w Aktualności, Wywiady

Przedstawiamy wam rozmowę z testowanym w Rakowie Bartoszem Soczyńskim. Były zawodnik m.in Jagiellonii i Warty Poznań opowie o swojej dotychczasowej karierze, a także o tym, że liczy na szybkie i pozytywne rozwiązanie kwestii jego przynależności klubowej. Zapraszamy do lektury.

Bartek przedstaw przebieg swojej dotychczasowej kariery czytelnikom rakow.com.pl

Moje początki były w Olimpii Poznań i praktycznie od najmłodszych lat do czasów gimnazjum tam grałem. Później trafiłem do Unii Swarzędz, tam spędziłem okres gimnazjum. Następnie przyszedł czas na trochę “poważniejszą” piłkę i z początkiem liceum pojawiłem się w szkółce Groclinu. Byłem tam niespełna 2 lata, ale pewnego pięknego dnia Pan Prezes Drzymała wszystko rozwiązał i Ja, jak i reszta chłopaków z dnia na dzień zostaliśmy bez klubu jak i bez szkoły. Wróciłem więc do Poznania gdzie próbowałem sił w Poznańskiej Warcie, ten okres wspominam najlepiej bo zawsze lekceważona trochę szkółka Warty była w cieniu Amicii oraz Lecha. Trenował Nas wtedy trener Żurawski tata tego słynnego Macieja. I w tamtym roku byliśmy o krok od wygrania ligi Wielkopolskiej co było by wielkim zaskoczeniem bo tak jak wspominałem co roku ” łupy” dzieliły między sobą kluby Amicii i Lecha. Wiek juniora się skończył, więc trzeba było podjąć jakąś decyzje..albo grać dalej w piłkę albo wziąć się za pracę i naukę. Pomocną dłoń wyciągnął do mnie wtedy trener Najtkowski z 4ligowego klubu. Grałem tam rok po czym trafiłem do Jagiellonii Białystok. Tego okresu akurat bym nie chciał komentować , bo nie potoczyło się to wszystko tak jak trzeba. Rozwiązałem kontrakt i na dzień dzisiejszy jestem wolnym zawodnikiem…mam nadzieje że nie na długo!

Jesteś jedynym testowanym zawodnikiem w Rakowie. W jakich okolicznościach trafiłeś do Częstochowy, miałeś już wcześniej kontakty z trenerem czerwono – niebieskich?

To prawda jestem jedyną nową twarzą w Rakowie na dzień dzisiejszy. Okoliczności były jak w przypadku myślę każdego transferu. Ja oraz Pan Trener Brzęczek wykazaliśmy chęć bym grał w Rakowie i pojawiłem się tutaj na testach.

Powiedz nam jak rysuję się Twoja przyszłość, założysz na wiosnę koszulkę Rakowa?

Mam taką nadzieję , jestem już po wstępnych rozmowach i myślę że wszystko zmierza w dobrą stronę.

Mimo młodego wieku licząc rozgrywki juniorskie broniłeś barw aż 6 klubów. Czy to oznacza, że Raków będzie kolejnym przystankiem do gry na wyższym poziomie?

Nie mam zamiaru traktować Rakowa jako przystanku , mam nadzieję że Ja jak i Raków razem przejdziemy na ” wyższy poziom”.

Raków w rundzie jesiennej stracił, aż 36 goli, na Tobie jako obrońcy może spocząć duża odpowiedzialność, nie masz obaw przed presją z która zapewne się spotkasz?

Presja zawsze jest. Tym bardziej w zawodzie który uprawiamy musimy być przyzwyczajeni do tego. Myślę że nie tylko Obrona ale i cały Zespół włoży wiele pracy by w następnie rundzie było o wiele lepiej. Ze swojej strony mogę zapewnić ,że naprawdę ciężko trenujemy i robimy wszystko by ilość straconych bramek była jak najmniejsza!

Kibice Rakowa są bardzo wymagający. Oczekują od zawodników ambicji oraz walki na całego w każdym spotkaniu, uważasz, że spełnisz te niezwykle ważne warunki?

Mam nadzieję ,że nie tylko Ja ale i cały Zespół spełni te oczekiwania. My gramy dla Kibiców i robimy wszystko by mogli być dumni z Rakowa. Mogę zapewnić ,że w każdym meczu damy z siebie wszystko.

Dzięki za rozmowę

Również dziękuje i Pozdrawiam ! Do zobaczenia na Limanowskiego!