Kominy w herbie

20 January 2021 22:16 w Aktualności

W początkowej fazie istnienia RKS Raków nie posiadał nowego herbu. Możliwe, że dopiero po formalnym zarejestrowaniu zaprojektowano nowy emblemat, na pewno używano go jako symbol reaktywowanego klubu po wojnie. Ze względu na coraz silniejsze związki z Hutą jako znak klubu ustalono czerwone hutnicze kominy na tle błękitnego nieba, wpisane w tarczę herbową. To tłumaczyłoby dlaczego w 1927 roku zmieniono barwy klubu, niemniej pozostaje to jedynie w sferze domysłów, bowiem nie zachowały się żadne materiały źródłowe na ten temat.

W tym miejscu należałoby się rozprawić z kilkoma mitami. Pierwszy z brzegu dotyczy „czerwonego Rakowa”. Nic takiego nie miało miejsca, ani dosłownie, ani w przenośni. Określenie pojawiło się jako opis wyglądu dzielnicy, ale to nigdy nie była prawda. Zaledwie jakaś część budynków robotniczego osiedla była zbudowana z czerwonej cegły – w użyciu przy budowie był też przecież kamień wapienny. Podobnie w przenośni nie można mówić o „czerwonym Rakowie”. Owszem, dość silnie działał tutaj oddział PPS-u, ale nie zdominował on życia rakowian. Obok siebie funkcjonowały w swoistej symbiozie równie sprawnie także koła różańcowe, harcerstwo, koła teatralne, a nawet zalążki ruchu narodowego. W dodatku w pewnym momencie przecież najprężniej działało na Rakowie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół – w teorii apolityczna organizacja, ale najbliższa ideałom narodowym. I trzeba też pamiętać, że wówczas walka polityczna w Polsce często toczyła się dość brutalnie na ulicach. Nie ominęło to i Częstochowy, ale świadkiem takiej formy walki ideologicznej było głównie centrum miasta.

I tutaj trzeba obalić kolejny mit o silnych antogonizmach politycznych na poziomie sportowym. Po II Wojnie Światowej uknuto propagandową opowieść, że rywalizację na polu Raków-Sparta należy wpisać w czerwoną walkę klas. I tak nagle Raków jako klub robotniczy wspierany przez PPS miał być przeciwwagą dla Sparty, której dorobiono nie tyle inteligencką, co wręcz endecką łatkę, co jest nadużyciem. Owszem Raków miał silne oparcie w komórce PPS-u, do której należał spory odsetek członków klubu, a Sparta w środowisku inteligenckim, ale nie tworzyło to żadnej walki klasowej. Wystarczy powiedzieć, że dość płynnie między oboma klubami krążyli działacze, jak i zawodnicy (najlepszy przykład – Jan Łoboda, pierwszy prezes Racovii, który zasiadał w zarządach obu klubów). Rywalizacja, często zacięta, była tylko na boisku. Zresztą w czasie okupacji członkowie obu zespołów tworzyli jedną tajną drużynę, a po wojnie wspólnymi siłami reaktywowali oficjalne piłkarstwo w Rakowie.

Tutaj też potrzebna jest mała uwaga. Gdy w Polsce Ludowej kluby łączyły się tworząc nowy twór często w zwyczaju było przywłaszczanie starszej daty jako roku powstania (np. Radomiak odwołuje się do roku 1910, w którym powstał wchłonięty przez niego RKS Radom, a nie on sam). Raków jednak od zawsze odwołuje się do daty powołania do życia Racovii, choć pewnie na siłę mógłby wpisać 1920 rok, kiedy powstała Sparta. A idąc śladem innych polskich klubów można by i 1914. Zdziwieni? W latach 1914-20 istniała przy Hucie drużyna TS Jedność Raków. Na jej miejsce – by kontynuować rozwój sportu w Rakowie – powołano Spartę.