
Piast Gliwice – Raków[8.03.2025][RELACJA Z TRYBUN]
2025-03-09Jedno z najciekawszych spotkań 24. kolejki pomiędzy Piastem Gliwice, a Rakowem Częstochowa zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 3:0. Rozczłonkowana kadra gospodarzy nie podołała wiceliderowi, który do meczu również przystępował z kilkoma zmianami w składzie - zabrakło kapitana Zorana Arsenicia, którego przez uraz musiał zastąpić Matej Rodin.
Trener Marek Papszun zdecydował się na bardziej ofensywne ustawienie z Franem Tudorem na pozycji jednego ze środkowych obrońców, a po pauzie za żółte kartki do jedenastki powrócił Gustav Berggren. Oba zespoły długo wchodziły w to spotkanie. Praktycznie pierwsza dogodna sytuacja Medalików skutkowała otwarciem wyniku. Zupełne nieporozumienie w szykach defensywy miejscowych wykorzystał po zagraniu głową Iviego Lopeza Jonatan Braut Brunes. Przed gwizdkiem na przerwę Norweg mógł mieć na koncie dublet, bo świetną akcję wyprowadził Vladyslav Kochergin, ale sędzia linowy podniósł chorągiewkę. Do szatni szansę na gola mieli również Niebiesko-Czerwoni. Zamieszanie w polu karnym mogło zamienić się na rzut karny. Arbiter główny po rzekomej ręce Gustava Berggrena wskazał na wapno, ale szybko się poprawił po przeanalizowaniu powtórki przy monitorze VAR.
Na drugą połowę Jesus Diaz profilaktycznie zastąpił Patryka Makucha.
I co się odwlecze, to nie uciecze. Na szczęście mowa o dwupaku napastnika Czerwono-Niebieskich. Brunes około 70. minuty w bliźniaczy sposób podcinką pokonał słowackiego bramkarza Piastunek, a naprawdę fenomenalną asystą popisał się Kacper Trelowski, który sprytnym zagraniem minął wszystkie linie gliwiczan! Raków dobił rywala w doliczonym czasie gry za sprawą zmienników. Przy linii końcowej doskonale zachował się Leonardo Rocha, który wystawił piłkę przed bramkę, a uderzeniem bez przyjęcia i debiutanckim golem w częstochowskich barwach rezultat ustalił Peter Barath. Gospodarzom nie pomogli już debiutujący reprezentant Barbardosu Thierry Gale, ani 17-letni Mateusz Kopczyński. Na ostatnie fragmenty spotkania na murawę weszli Ariel Mosór i Michael Ameyaw, którzy w letnim okienku transferowym zamienili Gliwice na Częstochowę. Nasza drużyna cieszy się z czwartego triumfu z rzędu i czternastego czystego konta, ale po zwycięstwie Lecha Poznań nad Stalą Mielec wciąż tracimy do Kolejorza jeden punkt. Za tydzień, w ostatniej kolejce przed przerwą reprezentacyjną, będziemy świadkami kluczowych starć dla losów czołówki. Przy Limanowskiego 83 podejmiemy Legię Warszawa, a Lechici zagrają na wyjeździe z Jagiellonią Bialystok.
Piast Gliwice - Raków Częstochowa 0:3 (0:1)
Bramki: 24`, 70` Brunes, 90+2` Barath
Piast Gliwice: Plach - Drapiński, Czerwiński, Munoz, Kostadinov - Dziczek, Tomasiewicz, Felix, Chrapek (Mokwa), Szczepański (Gale) - Rosołek (Kopczyński)
Raków Częstochowa: Trelowski - Svarnas, Rodin, Tudor - Otieno, Kochergin (Barath), Berggren, Jean Carlos (Mosór) - Lopez (Rocha), Makuch (Diaz), Brunes (Ameyaw) Żółte kartki: Kostadinov, Dziczek, Gale - Barath
Autor: K.Bednarski