Trzy punkty zostają na Limanowskiego
2013-09-0708.09.2013 Raków Częstochowa – MKS Kluczbork
2013-09-08W rozwinięciu komentarz do spotkania obu trenerów.
Andrzej Konwiński ( trener MKS-u Kluczbork): Tylko w jeden sposób mogę skomentować ten mecz: gorzej już być nie może. W dniu dzisiejszym sięgnęliśmy dna. Może właśnie tego nam było trzeba, aby można było nam się odbić od tego dna. Zagraliśmy fatalnie i niefrasobliwie w obronie. W ogóle nie wyszliśmy skoncentrowani na to spotkanie. W zasadzie jest to dla nas kolejne spotkanie w którym tracimy dwie bramki już w pierwszej połowie. Mamy też za sobą kolejny rekord. W poprzednim meczu gola straciliśmy w trzeciej minucie, a dzisiaj już w drugiej. Nie sposób, też wejść normalnie w spotkanie, gdy traci się gola w tak szybki sposób. Uważam, że przeciwnik był w naszym zasięgu, choć po tym wyniku bardzo dziwnie to brzmi. Był to zespół, z którym na pewno mogliśmy powalczyć, ale popełniliśmy błędy. Bardzo ważne punkty zostały w Częstochowie. My natomiast musimy się już zacząć martwić o kolejny mecz, za tydzień w Kluczborku. Nie widzę innej możliwości jak tylko go wygrać. Od kiedy jestem trenerem MKS-u Kluczbork, od półtora roku nie zdarzyło się nigdy, aby drużyna przegrała mecz więcej niż jedną bramką. Musi nastąpić przełom i liczę, że tak będzie w naszym następnym spotkaniu.
Jerzy Brzęczek (trener Rakowa Częstochowa): Mecz się dla nas bardzo dobrze ułożył bo strzeliliśmy bramkę już na początku spotkania. Patrząc na wynik, to bardzo się z niego cieszymy ponieważ w ostatnich czterech spotkaniach zdobyliśmy tylko jeden punkt. Dla nas to też nie była łatwa sytuacja. Moja drużyna dzisiaj grała z wielkim zaangażowaniem i pokazała charakter. Jeżeli chodzi o samą grę to uważam, że w tych poprzednich meczach przegranych graliśmy lepiej. Bardzo ważne punkty zostały dopisane na nasze konto. Teraz czeka nas ciężki wyjazd do Zielonej Góry, mamy dziesięć dni aby się do niego bardzo dobrze przygotować, bowiem mecz z UKP został przełożony.