Regulamin Wyjazdowy.
2011-11-21Kalendarze i Vlepki już w sprzedaży!
2011-11-23Zakończyła się runda, tym samym nastał czas podsumowań, postaraliśmy się obiektywnie ocenić naszych graczy w skali 1-6. Na pierwszy ogień pod lupę wzięliśmy, bramkarzy i obronę. Na pomoc i atak przyjdzie czas w najbliższy dniach. Tym sam zapraszamy do lektury.
BRAMKARZE:
Mateusz Kos: Niestety Mateusz wsławił się w tej rundzie bardziej zdjęciami na Facebooku niż dobrą postawą w bramce. „Kosu” rozegrał 15 spotkań w pełnym wymiarze czasowym (1350minut), w tym czasie zarobił 1 żółtą kartę i puścił 27 bramek co daje 1,8 bramki wpuszczonej na mecz. Czasem brakowało mu zdecydowania i pewności. Mecze całkiem dobre przeplatał słabymi. Generalnie poniżej oczekiwań nasza ocena to, 2+
Mariusz Stępień: Tak naprawdę ciężko cokolwiek tutaj napisać, Mariusz Stępień pozyskany z Gwarka Zabrze zagrał w towarzyskim meczu z Wisłą oraz w zaledwie jednym meczu ligowym w Wałbrzychu, gdzie czterokrotnie wyciągnął piłkę z siatki. Bez oceny.
Maciej Szramowiat: Ze Szramowiatem został rozwiązany kontrakt za porozumieniem stron. Do tego czasu „Szramo” zdążył zagrać pięć razy (450minut) w tych spotkaniach zawodnicy rywali wbili mu 7 goli, obejrzał też 1 żółtą kartkę. Największym mankamentem Szramowiata była gra na przedpolu, bramki zza kołnierz trafiały mu się zbyt często. W naszej ocenie słabszy od Kosa tym samym jego nota to 2.
OBROŃCY:
Paweł Kowalczyk: „Tekli” w tej rundzie wystąpił 19 razy, 16 w pełnym wymiarze czasowym. Zarobił 8 żółtych kartek oraz 1 w kolorze czerwonym. Raz strzelał z wapna i pomylił się. Kapitan zespołu powinien być ostoją i czasem Kowalczyk spełniał tę rolę, ale niestety nie ustrzegł się błędów. Nie ma co ukrywać, że od najbardziej doświadczonego zawodnika w zespole oczekiwaliśmy, że będzie lepszy, dużo lepszy, bo jest go na to stać. Ogólnie mocno przeciętnie, 3-
Piotr Mastalerz: Mastalerz zaliczył 19 spotkań, 17 razy przebywał na boisku przez 90 minut. Trener Brzęczek ustawiał Talerza na prawej stronie lub w środku. Piotrek obejrzał 3 żółte karki. Kolejna chciałoby się powiedzieć podpora częstochowskiej obrony i tak jak w przypadku Kowalczyka spodziewaliśmy się więcej i z nieco surowszej perspektywy na niego patrzymy. „Talerz” na początku radził sobie całkiem nieźle utrzymywał swój dobry poziom, jednak po czasie przyszło załamanie formy i zdecydowane obniżenie lotów. Większość rundy „pod formą”, w zimę musi poszukać odpowiedniej dyspozycji na treningach. Jego nota to 2+
Arkadiusz Hyra: Hyra był „pierwszo placowym” zawodnikiem zagrał 17 razy w tym 15 w pełnym wymiarze czasowym, przebywał na boisku przez 1497 minut. Dostał 4 żółte i 1 czerwoną kartę. Wpisał się również jednokrotnie na listę strzelców, zamieniając jedenastkę na gola w meczu przeciw Bytovii Bytów. Arek jeszcze musi popracować, aby stać się pełnowartościowym zawodnikiem na szczeblu tej klasy rozgrywkowej. Często zdarzały mu się momenty dekoncentracji czy też niedokładne wybicia przez co albo traciliśmy gole albo robiło się bardzo gorąco pod naszą bramką. Więcej koncentracji i mniej krzyków, a powinno być znacznie lepiej. Na ten moment, 2
Adrian Pluta: „Azor” na boisku w wyjściowym składzie pojawił się 18 razy, raz musiał opuścić boisko wcześniej, łącznie przebywał na placu gry 1571 minut. Pięciokrotnie był karany za przewinienia, 4 razy kolorem żółtym a raz czerwonym. Strzelił też dwa gole z tym, że jednego samobójczego. Zawsze był ustawiany w środku obrony. Pluta wydaję się, że był najsolidniejszym obrońcą w tej rundzie z tych którzy grywali często, Adrian wprowadzał sporo spokoju, ale tak jak pozostali koledzy popełniał błędy, szczególnie przy stałych fragmentach gry, niejednokrotnie się gubiąc. Sumując wszystkie „za” i „przeciw” ocena „Azora” to 3.
Radosław Werner: Zawodnik, który zazwyczaj oglądał mecze z ławki. Zdarzało się też, że jego miejscem były trybuny. Zagrał w 4 meczach, raz od pierwszej minuty, łącznie spędził na boisku 144 minut . Nie był karany za faule. Naszym okiem Werner jest zawodnikiem, który nie dorósł do gry na poziomie drugiej ligi i najzwyczajniej w świecie sobie nie radził. Grał nie pewnie i niedokładnie. Ocena 1+.
Adam Łysek: Najmłodszy w linii obrony. „Łysy” zagrał 13 razy, a 9 razy wychodził w pierwszym składzie. Kartki nie dostał żadnej. Młody nieopierzony Łysek radził sobie całkiem nieźle, choć kiedy walczył przeciw ogranym napastnikom czy pomocnikom widać było, że jeszcze mu brakuję. Nie ustrzegł się błędów, choćby przy pierwszej bramce w meczu z GKSem Tychy. Mimo to jeden z najciekawiej zapowiadających się młodych graczy naszego zespołu. Nasza ocena dla tego zawodnika 3.
Mateusz Górecki: Zagrał tylko raz w pełnym wymiarze czasowym w Pucharze Polski w Limanowej. Później dopadła go kontuzja z która boryka się po dziś dzień. Z pewnością mimo młodego wieku można stwierdzić, że zabrakło Mateusza w tej rundzie, jego obecność zdecydowanie zwiększyłaby rywalizację o miejsce na środku obrony. Z racji kontuzji, oceny brak.