Kiepski Raków w Blachowni
2011-11-27RACOVIA CUP 2012 – Rozpoczynamy zapisy!
2011-11-30W ataku nastąpiło sporo zmian przed sezonem, a także w trakcie. Nowo pozyskani zawodnicy w 99 % nie pokonali przeskoku o dwie ligi. Bramek jak na zawołanie nie strzelali, często myląc się w sytuacjach niemożliwych, zapraszamy do przeczytania podsumowania linii atakujących.
Rafał Czerwiński: Na boisku pokazał się 18 razy, w tym 11 razy od pierwszej minuty, zagrał łącznie 898 minut. Strzelił 5 goli i jest to najlepszy wynik wśród napastników w tej rundzie. Oglądał także 2 razy żółtą kartkę. „Rakieta” po przejściu z Kamienicy Polskiej w dalszym ciągu uczy się grania w drugiej lidzie, obroniły go bramki, przed fatalną oceną ogólną. Czasem wracał po piłkę i próbował wymieniać ją z kolegami, zbyt często ją wtedy nam odbierali. Nie okazał się egzekutorem tak jak niektórzy liczyli. 2+ za te 5 goli.
Artur Pląsowski: Artur zagrał 14 razy, raz tylko nie od pierwszej minuty. Przyszedł z Victorii w drodze wymiany za Mateusza Kyzioła. Młodziutki napastnik strzelił 2 gole, grał przez 1007 minut, kartek nie oglądał. Po przyjściu do Rakowa zrobił bardzo dobre pierwsze wrażenie, zagrał naprawdę dobrze w dwóch, trzech spotkaniach. Później coś się zacięło. Skutecznością się nie popisywał, a i jego mocna strona jakim jest zastawianie się nie dawała mu przewagi nad rywalami. Licho strzelał. Mimo to trzeba przyznać, że się starał. 2+ za całokształt.
Jacek Rokosa: Statystyki Rokosy to 11 spotkań w tym 5 od pierwszej minuty, goli nie zdobył, kartkę za to owszem, jedną żółtą. Transfer tego zawodnika miał zdecydowanie więcej sceptyków niż pozostałych nowych nabytków, w sumie Ci co pukali się w czoło mieli sporo racji. Sympatyczny zawodnik z Kłobucka, zupełnie nie mógł się odnaleźć w drugoligowej rzeczywistości i póki co gra na tym poziomie to na ten moment ponad jego siły. 1+
Marcin Czerwiński: „Dzolo” nie pograł sobie za dużo, ledwie 7 występów, wszystkie jako zmiennik. Udało mu się strzelić bramkę przedniej urody w Legnicy, kartek nie dostał. Łączy czas jaki spędził na boisku to 163 minuty. Młodszy z braci Czerwińskich, dostawał malutko szans gry od Jerzego Brzęczka, w naszej ocenie zbyt mało. W tych końcówkach, kiedy już pojawiał się na boisku na pewno nie brakowało mu ambicji. Ogólna ocena to tylko 2, kto wie na co by mógł liczyć jakby pograł więcej.
Dawid Nabiałek: Nabiałek pokazał się pięciokrotnie, za każdym razem wchodził z ławki, bramki nie zdobył, kartki nie dostał. Przebywał na placu gry 189 minut. W zasadzie kiedy już dane mu było wejść ustawiany był raczej na prawej stronie. Niczym szczególnym się nie wsławił, poza długimi susami jakie stawia. 1+ dla tego zawodnika.
Mateusz Kyzioł: Napastnik sprowadzony ze Stradomia za długo nie miał okazji sobie pograć przy Limanowskiego, bo po 5 kolejce został wymieniony na Pląsowskiego i poszedł do częstochowskiej Victorii. To tego czasu wystąpił we wszystkich meczach, 3 razy wychodząc od pierwszej minuty, a wchodząc z ławki. Bramki zdobyć mu się nie udało. Dostał 1 żółtą kartkę. Kyzioł, podobnie jak Nabiałek nie błysną, ale jak już wychodził na boisko to przynajmniej starał się zapiepszać. 2 dla „Matiego”.