
12.04.2025 Raków-Radomiak Radom
2025-03-16
19.04.2025 Pogoń Szczecin-Raków
2025-03-26Raków Częstochowa w jednym z dwóch hitowych spotkań 25. kolejki PKO Ekstraklasy podejmował przy Limanowskiego 83 Legię Warszawa. Stołeczni po rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji w czwartek, przyjechali pod Jasną Górę z tylko dwiema zmianami w pierwszej jedenastce. Do podstawowego składu Medalików wrócił za to Adriano Amorim, a w trzyosobowym bloku obronnym znów wystąpił Fran Tudor.
Czerwono-Niebiescy od razu zepchnęli przeciwnika do defensywy i zostali za to nagrodzeni w dziesiątej minucie. Po rzucie rożnym zagranym w drugie tempo Ivi Lopez znakomicie dośrodkował piłkę na głowę Stratosa Svarnasa, a Grek strzelił swojego drugiego gola w sezonie. Na początku trzeciego kwadransa starcia gospodarze podwyższyli prowadzenie, wyprowadzając kapitalną kontrę. Zaczęło się od wybicia piłki przez Frana Tudora przy słupku bramki Kacpra Trelowskiego, niesamowitą techniką pod presją popisał się Ivi Lopez, nie gorzej na dużej przestrzeni zachował się Gustav Berggen, posyłając piękne prostopadłe podanie do Jonatana Brauta Brunesa, a Norweg strzałem obok Kacpra Tobiasza wpisał się na listę strzelców w trzecim kolejnym meczu. Koncertowa pierwsza połowa nie zwiastowała problemów podopiecznych trenera Papszuna w drugiej części meczu.
Nie wskazywał na to również początek gry po zmianie stron. W jednej z pierwszych akcji zza pola karnego uderzył Jean Carlos Silva, a z pozoru prostą piłkę pod nogi Adriano Amorima wypluł Kacper Tobiasz. Tym samym Brazylijczyk mógł się cieszyć z premierowej bramki w czerwono-niebieskich barwach. Od tego momentu do głosu zaczęła dochodzić jednak Legia. Warszawianie od razu wzięli się do roboty, a częstochowianie nic nie zrobili sobie z wysłanego wcześniej ostrzeżenia i dopuścili do stuprocentowej sytuacji Marca Guala, który zmniejszył straty. Przy rezultacie 3:1 Wojskowi długo poszukiwali kontaktowego trafienia, a Goncalo Feio wprowadzał z ławki więcej świeżości. I tak po jednym z dośrodkowań z rzutu rożnego i niefortunnej pomyłce Tudora z dużym spokojem futbolówkę do siatki skierował wprowadzony Luquinhas. Ale do końcowego gwizdka drużyna miejscowych skupiła się już na obronie zwycięstwa i to się udało. Raków wskoczył na pozycję lidera, na której pozostał po późniejszym triumfie Jagiellonii Białystok nad Lechem Poznań. Między tymi trzema zespołami najprawdopodobniej rozstrzygnie się walka o mistrzostwo Polski. Przed nami przerwa reprezentacyjna, a w pierwszym meczu po powrocie Medaliki zmierzą się z Zagłębiem w Lubinie. Zespół Miedziowych objął były szkoleniowiec częstochowian Leszek Ojrzyński, który w debiucie pechowo zremisował z Koroną Kielce 1:1 po bramce w ostatniej minucie i pozostawił swój nowy zespół w strefie spadkowej.
Raków Częstochowa - Legia Warszawa 3:2 (2:0)
Bramki: 10` Svarnas, 32`Brunes, 47`Amorim - 50`Gual, 85` Luquinhas
Raków Częstochowa: Trelowski - Svarnas, Rodin, Tudor - Jean Carlos (Mosór), Kochergin (Rundić), Berggren, Otieno - Lopez (Makuch), Amorim (Diaz) - Brunes (Rocha)
Legia Warszawa: Tobiasz - Kapuadi, Jędrzejczyk (Chodyna), Pankov - Vinagre (Kun), Elitim, Kapustka, Wszołek, Morishita (Urbański) - Gual, Szkurin (Luquinhas) Żółte kartki: Jean Carlos, Lopez - Urbański, Pankov
Autor:K.Bednarski