Liczą się tylko trzy punkty

Zimowa aura powoli odpuszcza i chyba najgorsze za nami. Tyle jeśli chodzi o pogodę, bo tego samego nie możemy powiedzieć o naszej drużynie. Po szczęśliwie wygranym meczu z Chrobrym i dobrym ale przegranym w Bytowie, zostaliśmy rozjechani w Rybniku i tak naprawde nikt z nas nie potrafi powiedzieć w jakiej formie jest zespół prowadzony przez Jurka Brzęczka. Po dwóch kolejnych odwołanych spotkaniach na „Limance”, wreszcie zagramy „u siebie”.

Chojniczanka, z którą dane nam będzie się zmierzyć, jest naszym sąsiadem w tabeli i na swoim koncie ma taką samą ilość punktów co Raków. Jak na razie na wiosnę, gra tak samo jak RKS, wygrana w Chojnicach oraz dwie porażki na wyjazdach. Na co stać nas zespół w tym pojedynku – niewiedzą tego chyba nawet najstarsi górale – patrząc wstecz na ostatni miesiąc, wszystkie scenariusze są możliwe. Niestety mamy chimeryczną drużynę, która przeplata dobre spotkania, takimi , o których jak najszybciej chcemy zapomnieć.

Jak na razie nie mamy lidera, który pociągnął by ten zespół, a w trudnych chwilach przyjął ciężar gry na siebie. Dlatego pokuszenie się o jakąkolwiek prognozę, odnośnie tego spotkania, to jak wróżenie z fusów. Jedno co jest pewne to, że spektakl ten będzie oglądała jedynie garstka najwierniejszych kibiców, bo chyba większość tych niezdecydowanych zostanie w domach, zniechęcona ostatnim wynikiem. I to im powinni nasi piłkarze pokazać, że jeszcze nie warto ich skreślać.