
16.03.2025 Raków-Legia Warszawa
2025-03-02Poniedziałkowe spotkanie Rakowa Częstochowa z Lechią Gdańsk zamykało 23. serię gier PKO Ekstraklasy. Czerwono-Niebiescy po wcześniej zwycięstwach rywali w walce o mistrzostwo i podium, nie chcieli być gorsi i utrzymać status quo w całym wyścigu. Beniaminek chciał za to wykorzystać potknięcia przeciwników z dołu tabeli i uciec ze strefy spadkowej. Swój cel spełniła tylko jedna drużyna.
John Carver, trener przyjezdnych, nie dokonał zmian w ustawieniu względem poprzedniego spotkania. Marek Papszun był zmuszony znaleźć zastępstwo za wykartkowanego Gustava Berggrena, którego zastąpił Ben Lederman. Oprócz tego po pauzie kosztem Ericka Otieno do składu wrócił Fran Tudor, a swoją szansę od początku otrzymał Patryk Makuch, który po dłuższej przerwie wystąpił na dziesiątce. Adriano Amorim zasiadł na ławce rezerwowych.
Mecz rozpoczął się dla Medalików najlepiej, jak tylko mógł. Ogromne zamieszanie i nieporozumienie obrońców gdańszczan przed bramką Szymona Weiraucha z najbliższej odległości wykorzystał Jonatan Braut Brunes. Wyrównaniem zapachniało niespełna dziesięć minut później. Kontrę wyprowadzoną przez Bogdana Viunnyka sfinalizował Tomas Bobcek, jednak słowacki napastnik był na spalonym. Gospodarze zareagowali fantastycznie. Wysoki pressing kilkukrotnie zmusił w tym starciu Lechistów do pomyłki, a jedna z nich przed upływem pierwszego kwadransa kosztowała. Ivi Lopez po przechwycie będąc na czystej pozycji w szesnastce poślizgnął się na piłce, do której dopadł Brunes. Tym samym Norweg, którego Biało-Zieloni stali się ulubioną ofiarą zapisał na swoim koncie dublet.
Napastnik wypożyczony z OH Leuven do końcowego gwizdka miał jeszcze przynajmniej trzy okazje na skompletowanie hat-tricka, ale zabrakło zimnej krwi. Szczególnie niefortunna była 70. minuta, kiedy 24-latek po podaniu Lopeza w kontrze już zastanawiał się, w którym rogu umieści futbolówkę w siatce, ale... zapomniał się z nią zabrać. Niecałe 60 sekund ta sytuacja potwornie się zemściła, kiedy podczas przebitki strzałem zza zasłony Kacpra Trelowskiego kompletnie zaskoczył Tomasz Wójtowicz, a częstochowianie poczuli, że mogą stracić kontrolę nad spotkaniem. Sprawy w swoje ręce wzięli zmiennicy miejscowych. Świetne przyspieszenie na lewym skrzydle pokazał Otieno, który musiał zemeldować się na placu gry po zmianie stron w miejsce Jeana Carlosa Silvy, który jak przyznał na pomeczowej konferencji trener Papszun, grał z urazem. Kenijczyk w pełnym biegu posłał dośrodkowanie w stronę Amorima, a Brazylijczyka pechowo uprzedził Bujar Plana, kierując piłkę do własnej bramki. Wydawało się, że , choć nerwową końcówką zapachniało jeszcze w momencie, w którym sędzia Marcin Szczerbowicz podszedł do monitora VAR, z zamiarem przeanalizowania potencjalnego rzutu karnego dla gości. Bobcek padł na murawę po kontakcie z ręką Zorana Arsenicia, ale o jedenastce nie mogło być mowy. Po dziesięciu dodatkowych minutach trzeci triumf z rzędu Rakowa stał się faktem. Z dobrych wieści - po kontuzji z początku roku do gry wrócił Michael Ameyaw.
Margines błędu wciąż jest ograniczony. W następną sobotę nasza drużyna zagra w Gliwicach z Piastem, który w pięciu ligowych meczach rundy wiosennej jeszcze nie przegrał, notując trzy wygrane i dwa remisy. Ekipa ze Śląska posiada trzecią najszczelniejszą defensywę rozgrywek i jest jednym z trzech zespołów obok Cracovii i GKS-u Katowice, który w tym sezonie pokonał Czerwono-Niebieskich. Medaliki pozostają jednak niepokonane na wyjazdach i liczymy, że po nie najlepszych wspomnieniach z Okrzei z poprzedniej kampanii, tym razem uda się zainkasować kolejne trzy punkty.
Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 3:1 (2:0)
Raków Częstochowa: Trelowski - Svarnas, Arsenić, Mosór (Plavsić) - Jean Carlos (Otieno), Lederman (Barath), Kochergin, Tudor - Lopez (Ameyaw), Makuch (Amorim), Brunes
Lechia Gdańsk: Weirauch - Kałahur (Wójtowicz), Olsson, Pllana, Piła - Khlan (Sezonienko), Neugebauer (Tsarenko), Kapić, Mena - Viunnyk (D`Arrigo), Bobcek
Bramki: 3`, 15` Brunes, 75` Pllana (sam.) - 71` Wójtowicz
Żółte kartki: Makuch, Mosór - Mena, Wójtowicz, Bobcek, Pllana
Autor:K.Bednarski