Kręta droga do 1 ligi..

Remis w Rozwoju, przed meczem brany w ciemno, pozostawił po 90 minutach lekki niedosyt. Bo można było ten mecz wygrać ale patrząc na to co się działo na boisku, można go było także przegrać. Co dalej? Cóż, dwie ostatnie kolejki, pomiędzy pierwszym a siódmym miejscem 2 punkty różnicy, co by nie mówić – będzie się działo. Przyjrzyjmy się rozkładowi meczy?.

Lider Sosnowiec ma ciężki wyjazd do Kotwicy, która nadal broni się przed spadkiem oraz podejmuje także walczącą o utrzymanie Puszczę.

My gramy z dwoma drużynami, którym ani nie grozi spadek ani awans – teoretycznie łatwe mecze ale tylko w teorii.

Trzeci ROW czeka przeprawa z walczącym o awans Stargardem na wyjeździe oraz zdegradowaną Limanovią

Stalówka jedzie do Okocimskiego, który końcówkę ma fenomenalną a nie jest jeszcze pewny utrzymania oraz podejmuję Błękitnych – tu się wszystko może zdarzyć.

Rozwój gra ze Zniczem oraz Nadwiślanem – ma chyba najłatwiejszy rozkład bo oba kluby grają o pietruchę i tak naprawdę wszystko zależy od ich wewnętrznej mobilizacji.

Kluczbork zalicza wyjazd do Niepołomic i podejmuję zawsze groźną Stal Mielec, która w ostatniej kolejce spuściła Wałbrzych.

No i na końcu Błękitni – ROW u siebie i wyjazd do Stalowej – najcięższy rozkład.

Patrząc na wyniki a także przypominając wszystkim, że ta liga powstała ze scalenia dwóch grup, z których grają najlepsze zespoły, można śmiało powiedzieć, że czeka nas jeszcze wiele niespodzianek.
Na pewno teoretycznie i My i Rozwój mamy najlepszy układ meczy. Najciężej ma Stargard i Stalówka.

A Puenta?

Trzeba wygrać dwa mecze i nie patrzeć się za siebie.
Wszyscy co do jednego stawiamy się na łuku o 16 i jedziemy z takim dopingiem aby zawodnikom Nadwiślana ugieły się kolana a potem robimy to samo w Tarnobrzegu.
RAKÓW DO KOŃCA!