Raków mistrzem w przepychaniu meczów. Tym razem ofiarą była Stal Mielec [RELACJA]
2024-11-04Jagiellonia – Raków [10.11.2024][RELACJA Z TRYBUN]
2024-11-11W spotkaniu dwóch ostatnich mistrzów Polski Raków Częstochowa zremisował w Białymstoku z Jagiellonią 2:2. To czwarty podział punktów naszej drużyny w tym sezonie. Mieszają się wrażenia docenienia tego oczka z wrażeniami pewnego niedosytu.
Gorąco zaczęło się robić już po trzech minutach. Sędzia Jarosław Przybył po incydencie Michaela Ameyawa z Adrianem Dieguezem w polu karnym gospodarzy odgwizdał rzut karny dla Czerwono-Niebieskich, czego nie miał prawa zrobić, bo skrzydłowy dowołany na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski szukał kontaktu z nogami rywala i zaczął padać jeszcze przed nim. System VAR nie uratował Pszczół z powodu... awarii podczas pierwszego kwadransa gry zarówno monitora, jak i komunikacji między sędziami. Jedenastkę pewnie egzekwował Ivi Lopez, a do końca tej połowy Podlasianie nie wyklarowali sobie stuprocentowych szans do wyrównania.
Mimo, że Medalikom również z trudem przychodziło kreowanie akcji, to przed upływem godziny czasu mecz układał się po ich myśli. Następnie zmiany, które obróciły jego losy, wprowadził trener Siemieniec. Świeżość w poczynania białostoczan wniósł przede wszystkim Laminę Diaby-Fadiga, który zaliczył wejście smoka i po świetnej akcji asystował przy trafieniu Jesusa Imaza, który szybkim uderzeniem po półobrocie pod poprzeczkę pokonał Kacpra Trelowskiego po niespełna 600-minutowej przerwie. Przez następne fragmenty oba zespoły szukały decydującego ciosu, ale dość znaczną optyczną przewagę mieli rywale. W końcu po dośrodkowaniu Frana Tudora z rzutu wolnego piłkę przed bramkarzem musnął Zoran Arsenić i ta ponownie wpadła do siatki.
To niestety dla nas nie był koniec emocji przy Słonecznej, bo pomimo fenomenalnych parad Trelowskiego, Jaga zdołała wyszarpać punkt. Po rzucie rożnym strzał głową Pululu ręką zablokował Stratos Svarnas i tym razem po skutecznie przeprowadzonej interwencji VAR sam Angolczyk golem z wapna rozstrzygnął losy rywalizacji. Dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną otrzymał Gustav Berggren, który podkopywał punkt karny. Awantura eskalowała poza boisko, ale nastroje w pewnym stopniu ostudził końcowy gwizdek. Raków i Jagiellonia dopisują po punkcie, który w ostatecznym rozrachunku po okazałym zwycięstwie Lecha nad Legią, zwiększa straty obu ekip do liderującego Kolejorza. Pora na kolejną przerwę reprezentacyjną, a po niej piłkarze trenera Marka Papszuna rozegrają trzy ostatnie spotkania w tym roku - dwa domowe z Koroną Kielce i Motorem Lublin oraz wyjazdowy z Widzewem Łódź.
Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 2:2 (0:1)
Jagiellonia Białystok: Abramowicz - Moutinho, Dieguez, Stojinović (Haliti), Sacek - Kubicki (Diaby Fadiga), Nguiamba (Nene), Churlinov (Villar), Imaz, Hansen (Listkowski) - Pululu
Raków Czętochowa: Trelowski - Svarnas, Rodin, Arsenić - Jean Carlos (Drachal), Berggren, Kochergin (Barath), Tudor - Lopez (Otieno), Ameyaw (Diaz) - Brunes (Walczak)
Bramki: 68` Imaz, 90+11` Pululu (k) - 5` Lopez (k.), 87` Arsenić
Żółte kartki: Pululu, Sacek - Barath, Berggren Czerwona kartka: Berggren
Autor: K.Bednarski