25.04.2015 Legionovia Legionowo – RAKÓW
2015-04-27Z Piwoszami o kolejne 3 punkty
2015-04-30Po kilku miesiącach mamy dla wszystkich kibiców bardzo dobre informacje, zawodnik Akademii Raków 7-letni FILIP Suliński, JEST ZDROWY!
Od grudnia, gdy tylko poznano diagnozę, członkowie Stowarzyszenia Kibiców „Wieczny Raków” zakasali rękawy i wzięli się do pracy. Jeden z nas – Paweł Tyszkowski wziął na siebie ciężar organizacji szeregu imprez: począwszy od koncertu, poprzez licytacje, a skończywszy na turniejach. Tych ostatnich było najwięcej.
– Sam byłem zaskoczony skalą pomocy. Ludzie sami pytali jak mogą pomóc, zgłaszali się z ofertą zorganizowania turnieju właśnie w ich miejscowości. Chętnych drużyn do wzięcia udziału w zmaganiach sportowych też nie brakowało. Oczywiście pomagał mi cały sztab ludzi, którym z tego miejsca serdecznie dziękuję – mówił Paweł Tyszkowski.
Przez całą zimę w naszym regionie było w czym wybierać, aby przeżyć emocje piłkarskie i pomóc Filipowi. W efekcie zebrano pokaźną sumę, która zaskoczyła samych organizatorów. Obecnie po kilku miesiącach walki z Chłoniakiem Burkitta, Filip chodzi do szkoły, czuje się bardzo dobrze.
Tydzień temu byliśmy w Katowicach na wizycie u lekarza onkologa i kamień spadł nam z serca. Na chwilę obecną komórki nowotworowe ustąpiły. Wiadomo, że Filip musi po zakończeniu leczenia regularnie wykonywać badania kontrolne. Wadą onkologii jest to, że dopiero po upływie ok. 5 lat, jeśli choroba nie wraca, można śmiało powiedzieć, że leczenie w pełni się udało, ale póki co, nie może być lepiej – mówiła nam szczęśliwa mama Filipa – Pani Magda – Chciałabym też, za Waszym pośrednictwem podziękować wszystkim ludziom, którzy choćby w najmniejszym stopniu pomogli mojemu synkowi. Jestem ogromnie wdzięczna i bardzo wzruszona.
Z kolei Tata Filipa – Pan Kamil, był pod wrażeniem takiego rozmachu akcji – Nie spodziewaliśmy się, że zaangażuje się tak wiele osób. To było piękne, że ludzie z całego regionu przez cała zimę fajnie bawili się na turniejach i pomagali Filipowi. Bardzo dziękujemy wszystkim raz jeszcze.
– Miejmy nadzieję, że choroba już nigdy nie powróci. Musimy bacznie obserwować nasze małe „oczko w głowie”, badać i sprawdzać, ale jesteśmy dobrej myśli. Był to bardzo ciężki okres w życiu całej naszej rodziny, dziękujemy wszystkim, którzy byli w tych ciężkich chwilach z nami ? mówi Babcia, Grażyna Sulińska.
My ze swojej strony również chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy w ten, czy inny sposób pomogli w niesieniu pomocy Filipowi. Bez Was, by się nie udało! Po raz kolejny pokazaliśmy że Raków to jedna, wielka rodzina 🙂