Poniedziałkowa potyczka przy Limanowskiego. Raków podejmie Cracovię
2024-07-29Historyczna wygrana w Katowicach [RELACJA]
2024-08-04Nieudany debiut nowych koszulek. Raków Częstochowa przegrał poniedziałkowe spotkanie zamykające drugą kolejkę PKO Ekstraklasy przed własną publicznością z Cracovią 0:1. To siódma porażka z zespołem Pasów od powrotu do ekstraklasy.
Medaliki nie decydowały się zmieniać wyjściowego, zwycięskiego składu z Lublina. Kilka korekt wprowadzili krakowianie, którzy na inaugurację sezonu w końcówce meczu uratowali remis z Piastem Gliwice.
Stroną dominującym od pierwszego gwizdka był częstochowski Raków. Gospodarze koncentrowali się na atakach prawym skrzydłem. Pierwszym strzałem, po którym wracający do Polski Henrich Ravas musiał się nieco wysilić była próba Gustava Berggrena. Już po niespełna pół godzinie gry trener gości Dawid Kroczek zastosował wymuszoną zmianę. Arttu Hoskonena w trzyosobowym bloku obronnym zastąpił Jakub Jugas. Ten sam ruch Marek Papszun wykonał jeszcze przed gwizdkiem na przerwę, kiedy za opuszczającego murawę z zabandażowanym kolanem Vladyslava Kochergina wszedł Ben Lederman.
Parę minut później rozmowę ze sztabem szkoleniowym odbył odbierający wskazówki Lazaros Lamprou, który po zejściu obu jedenastek do szatni rozpoczął intensywną rozgrzewkę, i od drugiej połowy zadebiutował w czerwono-niebieskich barwach. Kolejny średni występ zakończył wówczas inny nowy nabytek naszego zespołu - Adriano Amorim, którego mogliśmy zapamiętać z tylko jednej indywidualnej akcji w końcówce, podczas której przy linii środkowej minął dwóch zawodników i wskutek taktycznego przewinienia ukarany żółtą kartką został Amir Al-Ammari.
Druga część meczu rozpoczęła się od uderzenia przyjezdnych. Cracovia wypracowała rzut rożny po mocnym wstrzeleniu z ostrego kąta Otara Kakabadze, przy którym czujny na bliższym słupku pozostał Kacper Trelowski. Niestety nasz wychowanek wyjmował piłkę z siatki chwilę później, kiedy po szybkim rozegraniu stałego fragmentu gry dośrodkowanie Mikkela Maigaarda nie zostało przecięte przez żadnego z naszych zawodników i po koźle wpadło do bramki przy dalszym słupku.
Czerwono-Niebiescy rzucili się do odrabiania strat, a pomóc mieli w tym między innymi wprowadzeni Erick Otieno, Jonatan Braut Brunes i Dawid Drachal. Najdogodniejszą sytuację po zgraniu futbolówki głową przez tego ostatniego, miał Bogdan Racovitan, który z najbliższej odległości trafił jednak w słowackiego golkipera. Do ostatnich minut nasi piłkarze napierali, aby osiągnąć upragnione wyrównanie, ale niestety uderzenia ani Ante Crnaca, ani Gustava Berggrena, ani Ericka Otieno, ani też seria wrzutek Lazarosa Lamprou nie przyniosły skutku. Twierdza Limanowskiego 83 padła w tych rozgrywkach wyjątkowo szybko, a najbliższa okazja na ligowe punkty, to wyjazd na obiekt kolejnego z beniaminków - GKS-u Katowice - w następny weekend.
Raków Częstochowa - Cracovia 0:1 (0:0)
Raków Częstochowa: Trelowski – Pestka, Rodin (Otieno), Racovitan – Jean Carlos (Drachal), Kochergin (Lederman), Berggren, Tudor – Amorim (Lamprou), Crnac, Makuch (Brunes)
Cracovia: Ravas – Hoskoken (Jugas), Glik, Ghita – Olafsson, Al-Ammari (Atanasov), Sokołowski (Rakoczy), Kakabadze – Maiggard, van Buren, Kallman (Bochnak)
Bramki: 48` Maigaard
Żółte kartki: Pestka, Jean Carlos – Al-Ammari, Jugas
Autor: K.Bednarski