Czwarte zwycięstwo z rzędu. Legionovia – Raków 0:1

Układ gier w 27 kolejce 2 ligii powodował, że pewne było iż ktoś z czołówki musi stracić punkty. Tym ważniejsze było zatem wykorzystanie szansy na zbliżenie się do miejsc premiujących awansem.

W Legionowie Raków rozpoczął niemrawo i tylko bardzo udanym interwencjom Mateusza Kosa w bramce zawdzięczaliśmy brak straconych goli. Przebieg gry zmienił się w drugiej połowie za sprawą coraz to lepiej grających czerwono-niebieskich. Dwukrotnie słupek, w tym raz po karnym, kilka razy dobre interwencje bramkarza gospodarzy lub też minimalnie chybione uderzenia sprawiały że do 90 minuty było po zero. Swoje sytuacje miała również Legionovia, najgroźniejsza z nich miała miejsce kiedy w polu karnym gospodarzy leżał kontuzjowany Daniel Da Silva. Szczęście było jednak przy nas. Już w doliczonym czasie gry Przemysław Mońka pięknym strzałem zza pola karnego wprawił w euforię kibiców Rakowa. Samemu też spontanicznie celebrując radość w sposób który przypadł kibicom w sektorze gości bardzo do gustu;) Po tym zwycięstwie awans wydaje się naprawdę realnym. Nie pozostaje nic innego tylko walka o niego, aż do osiągnięcia upragnionego celu.

Legionovia Legionowo – Raków 0:1

Bramki: 94′ – Mońka

Kartki: 38′ – Dankowski 70′ – Krljanović 90′ – Dankowski (czerwona, za drugą żółtą)

Składy:

Legionovia: Smyłek – Dankowski, Menzel, Tlaga, Wieczorem, Ziąbski, Figiel, Krljanovič(73′ – Pavić), Odunka (83′ – Maciejewski), Wolski (58′ – Czapa), Lewicki

Raków: Kos – Reiman, Da Silva, Radler, Pawlusiński, Brzęczek (83′ – Wojtyra), Cyfert (68′ – Kmieć), Okińczyc (74′ – Hoferica), Waszkiewicz, Mońka, Balogun (53′ – Pląskowski)