
Domowa seria trwa! Raków lepszy od Śląska [RELACJA]
2025-04-26
17.05.2025 Korona Kielce-Raków
2025-05-05Po absencjach za nadmiar żółtych kartek do wyjściowego składu powrócili Stratos Svarnas i Jean Carlos Silva, którzy zastąpili Mateja Rodina i kontuzjowanego Frana Tudora. Między słupkami gospodarzy wystąpił wypożyczony spod Jasnej Góry Jakub Mądrzyk.
Mocnym uderzeniem mecz mogli rozpocząć Stalowcy, kiedy po stracie Jesusa Diaza na swojej połowie w sytuacji sam na sam po ręce Kacpra Trelowskiego poprzeczkę obił Fryderyk Gerbowski. Niewiele gorszą okazję na otwarcie wyniku miał Ivi Lopez, którego wykończenie głową wylądowało... na głowie naszego wychowanka. Następna ciekawa akcja poszła lewą flanką. Adriano Amorim technicznie zagrał do wbiegającego Vladyslava Kochergina, a po centrze spod linii końcowej wszystko sfinalizował Jonatan Braut Brunes. Radość Norwega i Medalików musiał ukrócić sędzia Patryk Gryckiewicz, który po sygnale z wozu VAR odgwizdał spalonego asystującego Ukraińca. Pierwsza połowa nie obfitowała w więcej szans podbramkowych, a mimo nieuznanego trafienia w drugim i trzecim kwadransie gry przewaga czerwono-niebieskich była mniej widoczna niż w początkowych fragmentach.
Po zmianie stron, gdy nad stadionem przy ulicy Solskiego zebrały się ciemne chmury i niebo zapłakało, na boisku dla zawodników lidera rozgrywek wyszło słońce. Ataki częstochowian przybierały na sile i choć bramka dla przyjezdnych wydawała się kwestią czasu, to ten czas uciekał kibicom ulokowanym na wysokości pola karnego miejscowych bardzo szybko. W końcu doczekaliśmy się ciosu, który przybliżył Medaliki do sukcesu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało niefortunnie wybite pod nogi niepilnowanego, wprowadzonego chwilę wcześniej Petera Baratha, a Węgrowi pewnym strzałem pozostało zapisać się na liście strzelców w tym sezonie po raz drugi. Rezultat poprawił kilka minut później Brunes, który pięknie uderzył głową przy słupku po wrzutce Iviego. Raków zrobił swoje w Mielcu, ale wobec siedmiobramkowego triumfu Lecha Poznań nad Puszczą Niepołomice, w walce o tytuł został zachowany status quo.
Za tydzień na obiekcie przy Limanowskiego 83 podejmiemy ustępującego mistrza Polski - Jagiellonię Białystok. Co trzeba odnotować, na ławce trenerskiej zabraknie Marka Papszuna, który obejrzał w sobotę czwartą żółtą kartkę. Kolejorz zagra z kolei przy Łazienkowskiej z Legią Warszawa. Różnica na trzy kolejki przed końcem wciąż wynosi dwa oczka.
Stal Mielec - Raków Częstochowa 0:2 (0:0)
Bramki: 73` Barath, 82` Brunes
Żółte kartki: Papszun
Stal Mielec: Mądrzyk - Wołkowicz, Esselink, Matras, Wlazło, Jaunzems - Knap (Hannola), Guillaumier, Kądzior (Krykun), Gerbowski (Domański) - Wolsztyński (Beauguel)
Raków Częstochowa: Trelowski - Svarnas, Arsenić, Mosór (Barath) - Amorim, Kochergin (Lederman), Berggren, Jean Carlos (Rodin) - Lopez, Diaz (Makuch), Brunes (Rocha)
Autor: K.Bednarski