29.08.2010r. Raków Częstochowa – Miedź Legnica

W ubiegłym sezonie Miedzianka przyjechała do nas autokarem (mocno chyba przywiązani są do podróży tym środkiem lokomocji, tak bardzo, że po drodze nie mieli ochoty go opuszczać, demonstrując przez okno jedynie nowo zakupione rękawice do MMA, ciekawe czy mają zniżki za reklamę u sprzedawcy:). Liczyliśmy że tym razem się zmobilizują na wyjazd do Częstochowy? no i się przeliczyliśmy, nie byli wstanie uzbierać załogi nawet na autokar. Na mecz pociągiem dociera jeden typ, w pierwszej połowie zjawiają się jego koledzy w sile 8+1 niewiasta (załoga samochodowa), później okazało się, że i do tego środku transportu są mocno przywiązani i nie zamierzają z niego wychodzić. Co się tyczy naszego młynka to tego dnia liczba oscylowała w granicach 200-250 sztuk, w pewnym momencie wysypujemy się z serpentyn i konfetti, doping nawet niezły. Delegat coś tam sapie o jedną z flag, dostaje od nas pozdrowienia dla PZPNu.