Witaj, świecie!
2010-09-07Miał to być jeden z najbliższych wyjazdów w tym sezonie… miał, niestety rudy postanowił podbić sobie słupki wyborcze na naszych plecach i oficjalnie na ten egzotyczny wypad nie mogliśmy się udać. Mimo to, do Zdzieszowic wybrała się osobno, grupa sympatyków Rakowa, dokładnie 63 sztuki. Z racji, że z ulicy widoczność jest równie dobra co z trybun, nie było zbytnio chętnych do wbicia się na obiekt Ruchu i tak cały mecz obserwowaliśmy zza płotu, kilkukrotnie zaznaczając swoją obecność, tradycyjnie już oberwało się ?władzy?. W naszym gronie znaleźli się tacy, co oprócz meczu mieli ochotę na zwiedzanie, czego miło wspominać nie będzie parę osób, pech dla nich, ze znaleźli się w nie odpowiednim miejscu, czasie i z gadżetem w nieodpowiednich barwach. Co do miejscowych to… byli, paru jak my oglądało sobie z ulicy spotkanie, również dając głośno do zrozumienia co myślą o jaśnie nam panujących. Po meczu wspólnie z grajkami intonujemy ?Piłka nożna dla kibiców? i ruszamy spokojnie w stronę Częstochowy.