Odszedł od Nas Mieczysław Pabjasz
2017-05-09Awans już w sobotę?
2017-05-12Na jeden z ostatnich wyjazdów w tej lidze, postanawiamy wybrać się autokarami. Kierunek Zambrów, rywal mało atrakcyjny, jednak wyjazd z tych egzotycznych. Z Częstochowy ruszamy dwoma autokarami w 88 osób. Od początku, spod samego stadionu jedziemy w obstawie. Zbiórka była wyznaczona dość późno i postanowiliśmy, nie robić żadnych postojów po drodze. Do Warszawy czas minął szybko, dobra trasa, jednak za stolicą już powoli a przed samym Zambrowem to już katastrofa, cały czas jakieś roboty drogowe, przez które pod stadionem jesteśmy kilka minut przed meczem. Oczywiście jak to bywa w Zambrowie, dodatkowo upierdliwa policja, zaraz po wyjściu z autokaru musiała nas wylegitymować i sprawdzić na liście. Po sprawdzeniu ruszamy pod bramy wejściowe. Na szczęście wejście na stadion przebiegło w miarę szybko i kilkanaście minut po pierwszym gwizdku wszyscy meldują się na sektorze. Wywieszamy jedną flagę i od razu ruszamy z dopingiem. Pierwsza połowa to zdecydowana nasza przewaga, jednak gospodarze tez mieli dwie dobre sytuacje do strzelenia gola. Do przerwy wynik remisowy. Po przerwie Raków ruszył do ataku jednak wszystkie akcje spalały na panewce. W dodatku w 78 nasz gracz dostaje czerwoną kartkę przez co kończymy mecz w 10. W minucie ekstaza, strzelamy gola na 1:0 i do końca spotkania już się nic nie wydarzyło, co przybliżyło nas coraz bardziej do upragnionego awansu. Po meczu od razu zawijamy się w drogę powrotną do domu. Jeden krótki postój za Warszawą i dalej w drogę. Przed samą Częstochową zostaliśmy zatrzymani na kilkanaście minut przez policję. Okazało się że tego dnia tą samą trasą podróżuje kilka ekip. Po kilkunastu minutach ruszamy, po chwili mijamy się z Lechią Gdańsk wracającą z Krakowa a w samej Częstochowie też widziane było kilka autokarów w obstawie. Jak się później okazało był to GKS Katowice wracający z Siedlec. Podróż zakończyliśmy o godz 1:30.