Trzeci remis z rzędu
2016-10-15Wyjazd do Stalowej Woli
2016-10-20Terminarz ułożył się tak że drugi raz pod rząd przyszło nam jechać w nadmorskie tereny. Dwa tygodnie temu Stargard a teraz Kołobrzeg. Na ten wyjazd jako środek transportu obraliśmy cztery kółka. Wyjazd był oficjalny, mógł jechać kto chciał i miał transport, toteż zbiórka była zaplanowana na stadionie na 9 rano. Spod stadionu ruszamy w eskorcie kryminalnych, później co województwo dołączało miejscowe wahadło. Po drodze standardowo kilka krótkich postojów, na szamkę czy na uzupełnienie paliwa. W Kołobrzegu jesteśmy ok 50 minut przed meczem. Od razu, jak to bywa co roku, kierujemy się na plażę, w celu zrobienia pamiątkowych fotek. Znalazło się dwóch śmiałków, którzy wyszli z założenia że być na morzem a się nie wykąpać to grzech, hehe, niezależnie od pory roku, ciekawe jak tam dziś samopoczucie obu panów:) Z plaży od razu pod stadion, a na sektorze meldujemy się w całości, chwile po gwizdku rozpoczynającym mecz. Jest nas 52 osoby, a poza stadionem jeden zakazowicz. Wywieszamy trzy flagi, i prowadzimy doping przez cały mecz. Gospodarzy w młynie jakieś 70-80 osób. Pierwsza połowa piłkarsko makabryczna, Kotwica strzeliła nam dwie bramki, a mogli dużo więcej i do szatni nasi piłkarze schodzili z dwu bramkowym bagażem. Chyba w szatni padły ostre słowa, bo na drugą połowę wyszła inna drużyna. To my strzeliliśmy dwa gole, a mogliśmy tez dużo więcej. Mecz skończył się remisem 2:2 i nadal jesteśmy niepokonani. Po meczu od razu do aut i zawijamy do domu.