Wzmocniony Tur Turek zawita do Częstochowy
2013-04-23Ostatnie godziny zapisów na Elanę!
2013-04-23Z Częstochowy wyruszamy w 33 osoby. Gyor jest liderem i najpewniej kroczy po mistrza Węgier, z Fehervaru jest ok 80 km, także można było się spodziewać ciekawego widowiska. O godzinie 12:30 mamy się spotkać z chłopakami z RBD, kilka kilometrów przed Gyorem. Na miejsce docieramy z kilka minutowym opóźnieniem, szybkie przywitanie wspólna fotka i pora w drogę. Razem jest nas ok 110 nieprzypadkowych osób.
Chłopaki z Vidi dzwonili do Gyoru rano żeby się spotkać pogadać poza miastem ale nie byli zainteresowani, więc my postanowiliśmy wjechać do miasta poszukać wrażeń. Do Gyoru udało nam się wślizgnąć niezauważenie, parkujemy auta przy stacji kolejowej i kierujemy się w stronę centrum miasta. Po drodze w uliczkach zauważamy kolesi z Gyoru, momentalnie ruszamy na nich, jednak jak spod ziemi zjawia się policja zagradzając nam drogę, trochę przepychanek z nimi i dajemy sobie spokój. Idziemy więc dalej dochodzimy do rynku, piękna pogoda masa parasoli na świeżym powietrzu, także korzystamy z okazji do uzupełnienia płynów. Po ok. pół godziny widząc że ze strony miejscowych nie ma na co liczyć, obieramy drogę na stadion, oczywiście w kordonie policji. Po drodze panowie mundurowi zrobili nam przystanek na siku (fajnie u nas 50 zł za takie coś), a potem zaprowadzili nas do przy stadionowego baru. Towarzystwo trochę się podchmieliło i z braku laku zaczęły się delikatne harce z policją, ale już pod stadionem doszło do regularnej bitwy z nimi. Zakończyło się to zawinięciem dwóch osób z Rakowa, jedna wypuszczona od razu, a druga na dołek. Węgrzy nam powiedzieli ze po meczu go puszczą, tak więc wbijamy na stadion , rozwieszamy dwie flagi i zajmujemy miejsca w sektorze.
Vidi tego dania ok. 700 osób z konkretnym dopingiem, natomiast kibiców Gyoru na moje oko ok. 350 osób . Mecz zakończył się wynikiem 1:1 co nie odzwierciedla tego co się działo na boisku, ponieważ Videoton był tego dnia drużyną lepszą. Wychodzimy ze stadionu i czekamy na naszego kolegę, który został zawinięty. Jak zapewniali Węgrzy przed meczem, chłopaka wypuszczono, w dodatku bez żadnej sprawy bez mandatu, parę pałek na dupę i tyle. Szalone lata 90 🙂
Policja zawozi kierowców po auta, które są zaparkowane przy dworcu. Potem w eskorcie pod stadion, tam wszyscy ładują się do wózków i w drogę do domu. Chwilę jedziemy razem, potem Vidi w swoją stronę a my w swoją. W Częstochowie jesteśmy o 2:30 rano
Hajra Vidi !!!