13.10.2012 Zagłębie Sosnowiec – Raków Częstochowa

Kolejny wyjazd do Sosnowca nie spotkał się z wielkim zainteresowaniem Fanatyków Czerwono – Niebieskich mimo przyznanych 418 wejściówek zdołaliśmy wykorzystać 325 razem z nami tego dnia Videoton w 13 osób. Na mecz podróżujemy spec pociągiem bez zbędnego balastu, podróż mija ekspresowo i po blisko godzinie meldujemy się na dworcu w Sosnowcu w trakcie przemarszu na stadion leci trochę petard, a że akurat pod nogi milicji toteż Ci nas zatrzymują i straszą powrotem :).

Pod stadionem prowokacje urządzają psy w wyniku czego dochodzi do starć w użyciu pałki i gaz z naszej strony co pod ręką. Niestety 3 osoby od nas zostają zawinięte. Wejście na sam stadion to już kompletna porażka, mimo że przyjechaliśmy odpowiednio wcześniej wpuszczanie rozpoczęło się na 1,5 godziny przed meczem przez co wchodziliśmy i wchodziliśmy można by rzec ślimacze tempo. Ostatnie osoby zostały bardzo nieprzyjemnie potraktowane przez Ochronę wobec czego reakcja sektora była szybka w ruch poszły kamienie, pięści toi-toi też się przydał. Druga strona dość solidnie gazowała, ochroniarze ostatecznie odpuścili wpuszczając resztę na sektor. Z pierwszym gwizdkiem na drugą połowę rozpoczynamy doping, który trwał przez całe 45 min ze średnim skutkiem. Wszyscy mamy na sobie pelerynki, które utworzyły Czerwono – Niebieską flagę. Miły efekt dla oka. Ponadto na płocie wisi kilkanaście płócien. Zagłębia tego dnia w młynie pod 5 stówek z nimi licznie wszystkie zgody. Warto nadmienić, że kibole Zagłębia podczas naszego zamieszania śpiewali odpowiednie piosenki. Powrót szybki i spokojny.