04.09.2010r. GKS Tychy ? Raków Częstochowa

Początkowo dostaliśmy 200 biletów na spotkanie, wiadomo było, że to nie wystarczy, negocjacje z klubem na nic się zdały, na szczęście z pomocą przyszli tyscy fani, którzy zamotali nam dodatkowych 160 wejściówek – dzięki chłopaki! Z Częstochowy ruszamy w sile około 350 sztuk, w tym jeden ziomek ze Stalowej (6 autokarów + fury). Jedziemy praktycznie bez balastu, pod stadionem zjawiamy się z godzinkę przed meczem, jak się okazało i tak ten zapas czasu był za mały. Na ochronie stały jakieś gamonie i ostanie osoby wbijają na początku drugiej połowy. Od razu jedziemy z konkretnym dopingiem, pod koniec spotkania lecą nawet hity minionych lat. GKS z dobrym dopingiem i oprawą, spokojnie było ich z pół tysiąca w młynie. Powrót bez historii.