04.05.2013 Raków Częstochowa – Górnik Polkowice

Tym razem przy Limanowskiego gościliśmy Górnika Polkowice, ale gościliśmy tylko piłkarzy, bo sympatyków gości zabrakło, więc sektor gości tego dnia świecił pustkami. Nas również dotknęła nie najlepsza frekwencja. Za bramką zebrało się nieco ponad 100 głów. Doping tego dnia z początku dość mizerny, w drugiej połowie jednak bardzo fajny jak na liczbę zdzierającą gardła. Po raz kolejny kabaret na boisku odpierdalają gwiazdy częstochowskich imprez. Na szybko przyjmują trzy do plecaka i jest po zabawie. Po meczu trochę się nasłuchali schodząc do szatni, gdzie również zaszalał „prezes” Rakowa, w dość prostacki sposób traktując jednego z Fanatyków Rakowa, który jest znacznie dłużej na Rakowie niż on. Cóż słomy z butów pozbyć się nie da…