25.10.2014 Znicz Pruszków – RAKÓW

27 October 2014 10:42 w Aktualności, Relacje z trybun

Z Częstochowy do Pruszkowa wybraliśmy się pociągiem rejsowym w sile 139 głów w tej liczbie było 30 kibiców Chemika za co podziękowania. Ruszamy 13:01 z lekkim wahadłem ze względu na brak wolnych miejsc rozbijamy się w całym pociągu, włącznie z pierwszą klasa, trafiliśmy na normalną obsługę pociągu która nie robiła z tym problemów. W Radomsku dosiadają się 4 osoby a nasze wahadło wysiada. W dalszą drogę ruszamy bez balastu. Pozdrów mijała w wesołej atmosferze, aż do stacji w Piotrkowie Trybunalskim gdzie wjeżdżając na peron widzimy konkretny oddział milicji, Ci niestety wsiedli do każdego wagonu zagradzając nam wyjścia.

Na stacji Warszawa zachodnia meldujemy się o 16:50. Tutaj ma miejsce mały kabaret psy prowadzają nas po peronach, nie mając pojęcia z którego ruszy właściwy pociąg, w końcu się udaje następnie podjeżdża kolejka podmiejska, pakujemy się i ruszamy do Pruszkowa. Podróż trwa ok 20 min, na miejscu okazuje się ze stadion jest nieopodal stacji wiec nie trzeba było długo maszerować. Po podejściu pod stadion zaczynamy negocjację. Klub z Pruszkowa stwierdził że wpuści 100 osób, nas było 139 wiec solidarnie wszyscy zostajemy pod stadionem. Krótkie rozmowy i pamiątkowa fotka z transem dla naszych braci z Videotonu w języku Węgierskim , który dotyczył protestowi na Węgrzech przeciw wprowadzeniu kart kibica(Veletek vagyunk, nem kell a kártya! Buzi mLSZ!). W przerwie meczu zawijamy się na dworzec żeby zdążyć na pociąg powrotny. Z Pruszkowa do Warszawy znów kolejka podmiejska i po chwili jesteśmy na zachodnim. Planowo ze stolicy mieliśmy wyruszyć o 20:23 jednak pociąg relacji Warszawa-Wiedeń opóźniony był 30 min. Z Warszawy wyruszamy 20:53. Jedziemy centralną magistralą do Zawiercia, podróż powrotna bez zbędnego balastu. W czasie podróży okazało się ze nie zdążymy na skład z Zawiercia do Częstochowy jednak został on dla nas przetrzymany. Z Zawiercia już z wahadłem Częstochowskim. W domu jesteśmy 0:45.