Po wizycie u Premiera

27 September 2011 10:37 w Aktualności

W dniu wczorajszym doszło do spotkania OZSK z Premierem Donaldem Tuskiem. Dzięki wizycie jednego z nas na tej rozmowie, możemy zrelacjonować z pierwszej ręki jak wyglądał wczorajszy dzień naprawdę, a nie jak przedstawiają to mainstreamowe media.


Rano spotkaliśmy się w Fundacji Republikańskiej, gdzie o godzinie 12.00 odbyła się konferencja prasowa. Po wystąpieniu Przemysława Wiplera (społeczny rzecznik praw kibica, startuje z PiSu) i początku wystąpienia Jarosława Pucka (Wiara Lecha), i informacji, że jest z PO, przekaz na żywo został wstrzymany. Mediów było tam naprawdę sporo, które przez godzinę wałkowały zarząd OZSK.

Po spotkaniu udaliśmy się do Episkopatu Polski, gdzie ksiądz biskup Bronakowski zadeklarował wsparcie dla ustawy kibicezabezpieczenstwem.pl, i podpisy pod naszym projektem będą zbierane już wkrótce w każdej parafii.

Następnie delegacja udała się do Centrum Dialogu i nastąpiło spotkanie z Premierem. Na samym początku premier stwierdził, że przystaje na to, że OZSK nie chciało spotkania przy mediach, co spotkało się z ostrą ripostą ze strony naszego przedstawiciela. Następnie każdy z OZSK przedstawił swoje zastrzeżenia co do obecnej sytuacji – pracy ochrony, policji, rządu i mediów.


W wystąpieniu naszego przedstawiciela nie zabrakło odwołania do sytuacji sobotniego meczu i policyjnej prowokacji. Tu zobaczyliśmy, że premier jest przygotowany (zadał pytanie: czy chodzi o Wasz mecz z Elaną?), a także Mateujk, Komendant Główny Policji, który przekazał, że ma raport z tego spotkania, że kibole najpierw byli wulgarni, potem zaatakowali policjantów kamieniami, elementami ogrodzenia, i trzeba było wprowadzić oddział AT do działania. Przedstawiciel przekazał, że z prawdą to ma niewiele wspólnego, a wszystkie fakty są pomieszane. Proszono o skierowanie sprawy na piśmie, i że zostanie ona rzetelnie wyjaśniona.

Następnie wystąpił Donald Tusk, grając twardego szeryfa, mówiąc o bezwzględnym zakazie przeklinania, o tym, że gniazdowi za każde nawoływanie będą mieli sprawy, że nie będzie tolerancji dla dilerów i nożowników, że symbolem kibica jest teraz maczeta. Na pytania, na które stadiony kibice wnoszą maczety? Premier już nie odpowiedział.

Tak samo nie dowiedzieliśmy się na jakiej podstawie karane są osoby za przeklinanie – czy jest jakiś system, typowanie, czy chybił-trafił. Również brak odpowiedzi na to pytanie.

Premier wyznał, że nie obchodzi go to, co sądzą o nim kibole, i że możemy mu zaśpiewać Donald matole, a on się uśmiechnie. Widać trochę go to boli.

Potem nastąpiła nagła zmiana u Premiera, który uznał, że czasem też chce mu się wymiotować widząc polską piłkę, że kibice nadają kolorytu oprawami i dlatego chce się chodzić na mecze. Uznał też, że wulgaryzmy powinny być niekiedy dozwolone, ale w ograniczonej ilości, np. podczas derbów. Powiedział, że może porozmawiać o tym po wyborach, żeby stworzyć jakiś system, gdzie część wulgaryzmów będzie dopuszczalna (hahaha – nie da się tego opisać – dopisek redakcji). Potem uznał, że może nawet rozmawiać o legalizacji pirotechniki, ale cytat: “srał pies prawo unijne, ale UEFA zabrania”, że potrzebuje argumentów do UEFA, żeby zmienić prawo (kolejne hahaha – dopisek redakcji). Na końcu dowiedział się, że nowa ustawa jest najbardziej restrykcyjną w całej Europie, a karę braku uczestnictwa w meczu mogą wydać 4 organy (w Europie najwięcej to 2 organy). Uznał też, że zakaz klubowy jest zły, bo ciężko się od niego odwołać (w przypadku Komisji Ligi się da (Ekstraklasa), w przypadku Wydziału Dyscypliny (1 liga i niższe) nie ma takiej możliwości).

Każdy obecny na spotkaniu otrzymał 10-stronicowy dokument o bezprawnych działaniach policji i ochrony na polskich stadionach.

Potem delegację OZSK zatrzymał BOR, a premier mógł udać się do mediów, aby przedstawić jak to twardo będzie walczył z kibolami.

Szkoda trochę, że główne oświadczenie wydane przez Jarosława Pucka odbiegało od tego, co zostało ustalone, tzn.:
- nie wypomniano, że my chcieliśmy prasy na debacie, a Premier tego nie chciał (5 interwencji w Kancelarii Premiera z żądaniem mediów podczas spotkania)
- nie powiedziano, że sytuacja jest patowa, i że ciągle będą trwały protesty kibiców, zarówno na trasie Tuskobusa, jak i na stadionach.

Nie wiadomo, dlaczego tak się stało.

Musimy “robić swoje”, dzisiaj ukaże się oficjalne stanowisko wszystkich grup na Rakowie dotyczące bieżącej sytuacji, a wszystkich zapraszamy jutro, jeśli tylko pojawi się Tuskobus w Częstochowie.