Czas zmienić mentalność

29 January 2018 17:58 w Aktualności

Wydawałoby się, że w najbliższych latach nie spotka nas nic lepszego niż 2017, w którym wywalczyliśmy awans. Jednak, może się okazać, że to 2018 będzie historycznym rokiem dla Rakowa. Po awansie liczebność naszego młyna niewiele wzrosła względem gry na trzecim poziomie. Czas to definitywnie zmienić i skończyć z dziadostwem przy Limanowskiego.

Zacznijmy dbać o mentalność na Rakowie. Młyn nie jest tylko miejscem dla małolatów, którzy chcą pokrzyczeć. Sektor ten ma być miejscem skupiającym kibiców Rakowa, którzy oddają serce za klub. Masz 40 lat i uważasz “że nie wypada”? Zmień mentalność, zobacz jak wygląda to w innych topowych klubach gdzie przy “tańczymy lambada” małolat skacze ramie w ramie z 50-latkiem obwiązanym szalem. Wiek nie ma różnicy, liczy się to co masz w sercu i jakimi wartościami się kierujesz. Na pewno nie zbudujemy w miesiąc takiego podejścia na Rakowie ale róbmy wszystko, żeby to wypracować, żeby młodzież miała z kogo brać przykład.

Kolejną sprawą są barwy, większość z nas przychodzi ubranych na mecze bez szalika, bluzy czy też koszulki Rakowa, dlaczego? Wstydzisz się iść przez miasto w szaliku, bo ludzie spojrzą jak na “kibola”, czy może nie zbajerujesz dziewczyny na Alejach? To chyba czas zmienić zainteresowania i skończyć z lansowaniem się na kibica. Kibicowsko “Częstochowa jest Rakowa” dlatego w dniu meczu ma panować święto nie tylko na stadionie, na mieście również. Jesteśmy jedynym klubem liczącym się kibicowsko w tym mieście. Załóż szal, koszulkę, niech inni ludzie widzą, że gra dziś Raków. Może to przyciągnie nowe osoby?
<>br
Zdarzają się mecze z mało atrakcyjnymi rywalami pokroju Pogoni Siedlce, Bytovii, Puszczy, wtedy wielu odpuszcza. Lepiej jest pójść połazić po mieście lub najebać się w okolicznym barze przy wylewaniu żali na temat liczby młyna na Rakowie. Po awansie i załóżmy meczu z Legią, Wisłą czy Lechem taki delikwent stanie na rzęsach, żeby pojawić się na meczu choćby miał brać wolne w pracy, pokłócić się z żoną i przyjechać taksówka na Limanowskiego. Nagle przypomni sobie o młynie. A kim Ty jesteś? Kibicem Rakowa czy może zajawkowiczem, który pojawia się tylko dla kibiców gości? To chyba wtedy powinieneś stać w “klatce” bo przecież to Cię przyciągnęło bardziej niż Raków.

Często na stadionie można spotkać kiedyś aktywnych “młynowiczów”, którzy nie stoją tam gdzie powinni. Wolą popijać piwo podpierając się o barierkę za budką rezerwową gości. Dlaczego kumple z osiedla, którzy są w młynie nie ciągną takiej osoby do młyna? Musimy to zmienić. Siedząc w barze z kumplem wspominasz ciekawe wyjazdy, akcje, doping i atmosferę na meczu czy stanie z podpartą nogą o barierkę i łojenie browarów?

Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie! W przeszłości pokazaliśmy, że nie rywal świadczy o liczbie w młynie. Wystarczy spiąć dupę i wymagać od siebie. Zróbmy tak, żeby młyn był pełen, żeby siadając w barze po meczu z kumplami z osiedla gadało się o meczu tak jak kiedyś… jak wtedy kiedy miałeś 16 lat i od rana szykowałeś szalik Rakowa, który z ogromną dumą podnosiłeś na meczu.

Za 35 dni pierwszy mecz z Chojniczanką, możliwe, że o lidera. Mało czy dużo czasu? Na pewno wystarczająco, żeby poukładać pewne rzeczy w głowie i podkręcić kumpli z dzielnicy!