Skansen przy Limanowskiego

10 August 2017 17:51 w Aktualności

Powoli zaczynają wychodzić na wierzch problemy związane ze skansenem przy Limanowskiego dlatego pozwolimy sobie na obszerniejszy tekst o tym całym cyrku rozgrywanym w Urzędzie.

Dzisiaj Polsat Sport poinformował, że transmisja meczu Raków – GKS nie będzie możliwa za sprawą braku odpowiedniej infrastruktury do przeprowadzenia transmisji. Nas to nie dziwi, bo prawdopodobnie nikt nie ma ochoty oglądać w telewizji meczu z zasłoniętymi bramkami przez (słupy zadaszenia?). Do słupów brakuje im bardzo dużo, bo obecnie wygląda to, jak zadaszona wiata na skład opału. Tematu zadaszenia nie ma sensu poruszać, ponieważ każdy zdrowo myślący obywatel zdaje sobie sprawę jak to wygląda i że zrobiono to tylko po to, żeby spełniać, choć minimalne warunki PZPN-u, a że nic nie widać? Kogo to interesuje, przecież nie Pana Matyjaszczyka, on woli uczęszczać na Olsztyńską, więc problemu z widocznością na Limanowskiego nie będzie miał.

Co wiąże się z utratą transmisji? Pozornie może się wydawać, że to nic wielkiego. Wielki błąd, jeżeli Raków wygra w sobotę z Chojniczanką, na GieKSie mielibyśmy bez wątpienia komplet. Liga, rywal, gra, kibice gości- wszystko to przyciągnęłoby tłumy na “Limankę”, mimo że stadionu nie przypomina ludzie przyszliby tu dla Rakowa, nie luksusów. W telewizji nabity stadion w Częstochowie pokazałby potencjalnym sponsorom, że warto wspierać Raków, dołożyć Cegiełkę do historii Częstochowy a i na pewno obecni sponsorzy poczuli by wielką dumę widząc swoje logo na banerze przy murawie podczas tak ważnego rangą spotkania. Niestety, niektórzy nie będą mieli z tego ani grosza dlatego też mają to głęboko w dupie co pokazują dobitnie od lat.

Czy od pół roku wiadome było, że Raków będzie grał na zapleczu Ekstraklasy? Na pewno nie, biliśmy się o to już kilka lat a w ostatnim sezonie ruch Pana Michała Świerczewskiego z karnetami powinien dać podwójnie do myślenia w Urzędzie, niestety beton jest tak twardy, że nawet uderzenia młotem pneumatycznym nie pomagają. Tymczasem zapewne nie małe pieniądze poszły na denną wizualizację oświetlenia na Limanowskiego rodem z Deluxe Ski Jumping. Nie chcemy słuchać, że mamy się cieszyć, że miasto zrobi oświetlenie. My mieszkamy w Częstochowie, płacimy podatki i tego wymagamy, ponieważ w tym zapyziałym mieście jest to niemalże nasza jedyna rozrywka.


My, Pan Michał Świerczewski i dziesiątki innych osób oddajemy serce za Raków, niestety niektórzy mają nas w głębokim poważaniu. Pamiętajcie, My się nie poddamy nigdy. Upadaliśmy, jeździliśmy po wioskach i nadal trwamy. Będziemy walczyć za ten klub choćbyśmy mieli być już siwi…. Raków do końca!